Daj mi chwilę...

Niedziela zaczyna się zawsze leniwie...spokojnie...dookoła cisza...dzień wyjątkowy, gdzie miasto spowalnia...czas rodzinny... czas....niedzielnych aranżacji;) Dziś postanowiłam udekorować salonowy stół:) Świeczka została przewiązana wstążką ręcznie robioną. Przywiesiłam zawieszkę ( oczywiście z bloga retro feelings). Świece klasyczne w kolorze waniliowym oraz dwa nowe świeczniki. Prosta minimalistyczna kompozycja. Ponownie zastosowałam sprytny myk, bowiem poprzestawiałam dodatki i powstało wrażenie, że mam nowe gadżety:) w nowych miejscach znowu wyglądają inaczej...a może ciekawiej...?
A propos świec, jeśli nie macie świec zapachowych, polecam dodać kilka kropel ulubionego olejku bądź nawet aromatu do ciasta i skropić świeczkę (obok knota). Piękny aromat gwarantowany.
Niedziela sprawia, że chce się powiedzieć "daj mi chwilę" i niech ta trwa i trwa...Nawet nasz kot w niedziele staje się bardziej leniwy, jednak nie stracił czujności i odkrył, że nowi lokatorzy ( dwa zające od przezdolnej Foggii, którą poznałam na swojej ulubionej stronie o wnętrzach tj. deccoria.pl) zasiedli wygodnie na skrzyneczce na kuchennym parapecie. I tak jak pisałam wcześniej w poście, rozsiadł się tuż obok nich...z miną jednoznacznie twierdzącą, że skrzynka jest tylko jego...a owi goście są wręcz nieproszeni. Taka sytuacja jest bezcenna...udało mi się uchwycić tę chwilę a na dowód w sprawie zdjęcie poniżej:

Życzę udanej niedzieli...leniwie rozciągniętej w czasie...