czwartek, 16 czerwca 2016

Dmuchawce, latawce wiatr...

Do lata piechotą dotarłam:) Mijając pola i łąki... jest cudnie, jest pięknie. W życiu też wiele zmian, właściwie teraz biegnę nie tylko idę...ale drogą jaką lubię i jaką chcę.

Blogowe życie zostało zaniedbane nieprzyzwoicie... ale teraz powracam z nowościami, z nową energią i mocą. No dobra mocą może nie bo aktualnie padam po kilku zrealizowanych "projektach".

Ale wczoraj poznałam świetną osobę, która też ma piękną pasję i dodatkowo niesamowite umiejętności:) Malwina cudowna kobieta, która ma zapierającą dech chatkę ze swoimi pracami.

Polecam bloga Malwiny
http://malwinamaison.blogspot.com/

Widziałyśmy się pierwszy raz ale wrażenie jakbym odwiedziła dawną koleżankę, która już mnie trochę zna, wie co lubię i czego oczekuję. Zabawne ale w lot się dogadałyśmy. Naszą znajomość przypieczętowały zakupy u Malwiny. Nabyłam dwie przecudnej urody komody do swojego kameralnego sklepu. Jestem bardzo zadowolona. Późnym wieczorem przywiozła mi je do sklepu i tu ukłony dla Męża twórczej Malwiny:) Po prostu bez żadnego ale wsiadł do auta i mknął z komodami abym mogła już od rana zacząć przemeblowanie. 
Aktualnie oczekuję na inne dzieła spod ich ręki, którymi na pewno się pochwalę:) Wszak uwielbiam zdolnych ludzi, którzy mają pasję. Zawsze powtarzam, że słowo pasja brzmi cudownie w każdym języku i niesie w sobie ten nieuchwytny ładunek emocji:)

Ja także nieustannie coś zmieniam w mieszkaniu. Stawiam na detale :) Kręcą mnie i już:)

Trzymajcie się!










1 komentarz:

  1. Aniu, dziękuję za ten wpis:) serce roście! Cieszę się niezmiernie, że się spotkałyśmy:) i czekam na kolejne wpisy, bo Twoje aranżacje są bardzo wysmakowane. No i zdjęcia super....nawet jeśli nie robione aparatem za milion dolarów;)

    OdpowiedzUsuń