Jasień a za chwilę zima jakoś pozytywnie to nie brzmi. Zwłaszcza dla mnie gdzie ten czas najchętniej bym przespała. Zakupiłam koc i aksamitne poduchy. W oknach szare zasłony a na parapecie wyszperany na strychu stary miś, który cieszy mnie jakbym była małym dzieckiem. Barwy jesieni do domu wniosły dynie. A kubek z wąsem jest idealny do gorącej czekolady. Wieczory najchętniej spędzam w domu, przy zapachu świec i nastrojowych światłach. Czas przestawić się na zimowy tryb, choć tak trudno zapomnieć o lecie.
Pozdrawiam Was leniwie...
Oby do Adwentu!
OdpowiedzUsuńOd razu odczujesz ożywienie! ;)
Czas mknie bardzo szybko… dopiero było lato a ja już myślę o wigilii :)))
OdpowiedzUsuńMiś skradł moje serducho:)) cudny jest:))
Uściski Aniu:)))
Hej Aniu :)Bardzo się cieszę,że wróciłaś...:)Fantastyczne aranżacje wyczarowujesz....Oj tak bo jesień to taki ciężki czas...szaro,buro i deszczowo i mglisto...ach oby do grudnia i zbliżających się przygotowań do świąt...humorki i nastawienie zmieni się pozytywnie:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDzięki Dziewczyny. Muszę tylko zmienić ramki nad kanapą. Chciałabym takie plakaty w stylu skandynawskim. Mam już w głowie zamysł ale brak czasu na realizację. Wczorajszy dzień przypomina, że wszystko tak szybko mija... warto więcej czasu poświęcać sobie i najbliższym. Trzymajcie się:)
OdpowiedzUsuńOstatnio zakochałam się w porożach i jeszcze tylko nie wymyśliłam skąd je skombinować :-), choć już znalazłam pomysł na gałązkowe poroża. masz śliczną skórę - bardzo w trendach!
OdpowiedzUsuńGabi a ja to poroże dostałam w prezencie:) Skóra na szczęście jest EKO:) Hmm strasznie mam ochotę na zmiany, najchętniej większość bym zmieniła...coś mnie kusi klimat skandynawski.
OdpowiedzUsuńLeonardo Da Vinci mnie zachwyca - przeczytałoby się!
OdpowiedzUsuń