Lubię takie niedziele gdzie od rana leniwie w szlafroku snuję się po domu, piję powoli kawę a słońce zagląda do okien rozbudzając mnie powoli...Delektuję się śniadankiem przy stole odzianym w nowy obrus oraz energetyczne zielone podkładki zaś w wazonach hortensje...zwiastują nadejście jesieni. Zapach o pranku już jest inny... żegnamy lato a domu powoli ubieramy w jesienne klimaty...u mnie też kilka drobnych zmian...Zapraszam
Oj , dla mnie hortensja to zdecydowanie kwiat lata !!!!! I lato ciągle jest, piękne , słoneczne, dzisiaj nad wyraz ciepłe, jeszcze nie wpuszczam jesieni do domu. Nacieszę się nią w październiku. Ale u Ciebie klimatycznie, romantycznie, lubię Twoje wnętrza, miło jest na nie popatrzeć i na pewno miło się w nich przebywa. Dekoracje dopieszczone. Nutki, i świeca w nutki, pięknie , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDla mnie już jednak robi się jesiennie czego przykładem jest wczorajsza wycieczka, wyjechaliśmy rano i tak zmarzłam, że dziś odczuwam ból gardła, a rano aż para leciała z ust:) aczkolwiek taka złota jesień pełna słońca jest piękna:) A hortensję suszę na jesień i zimę więc dlatego tak mi się kojarzą:) Buziaki
OdpowiedzUsuńHortensje , wrzosy są piękne i dlatego jesień zyskuje na urodzie , milutkie miejsce z przyjemnością przysiadłam bym się z kawusią pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twojego bloga , masz tak bardzo klimatycznie i bardzo w moim guście :-) W oknach piękne zazdrostki :-) Niby nic , a robią wrażenie !
OdpowiedzUsuńUściski !
Pięknie i przytulnie u Ciebie:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam