czyli dopadło mnie jesienne przeziębienie...tak wychwalałam piękną, złotą..że masz Ci babo placek. Słońce dobija mi się do okien a ja pod kocykiem, gorąca herbatka z malinami i lipą....i moja nadzieja, że te wszystkie specyfiki, które przytargałam z apteki nie okażą się właśnie LIPĄ;) Choć trudno mi oddychać a o niebieskich migdałach mogę jedynie pomarzyć bo te moje są czerwone...auć to jednak przeglądanie blogów i internetowe zakupy kilku dekoratorskich zakupów łagodzą mój dyskomfort. Zaraz może oddam się kinowej pasji bo sił na dekoratorskie wariacje chyba nie mam ale kto wie, kto wie....wszak z miłości do dekorowania można góry przenosić... Kochani pozdrawiam Was i nie dajcie się przeziębieniu.... Spod kocyka pozdrawiam
Taki to teraz niestety czas, o chorobę nietrudno. Wszyscy wokół zakatarzeni!
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę!!
Pozdrowionka
przytulnie!
OdpowiedzUsuńTo odpoczywaj i zdrowiej :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrowka...w miłym salonie miło wraca się do zdrowia:))
OdpowiedzUsuń