Żyjemy z pomysłem... na siebie, na nasz dom, na swoją rodzinę aż po drobnostki takie jak pomysły na dekoracje. One rzeczywiście zmieniają życie...są trochę jak czarodziejska różdżka, która dodaje kolorów tęczy do codzienności. Mnie pomysły na różne dekoracje cieszą, wyzwalają endorfiny i sprawiają, że działam. Czasami wystarczy drobiazg a już coś się odmienia w wystroju...i... nastroju! Ja na stół salonowy zarzuciłam lniany worek;) lampiony z szarej wikliny a w nich świeczki o aromacie jakże kuszącej czekolady...kubek kawy i oooot cały pomysł... i otworzył przede mną kolejne drzwi.. do krainy relaksu i odprężenia, refleksji i bezkarnej przyjemności..ja mój stół, mój kubek gorącej kawy, muzyka chill outowa i ulubione czasopismo... Pomysł na miłe popołudnie...Pozdrawiam ciepło...
Te zdjęcia już znacie ale wcześniej nie mogłam dodać większej rozdzielczości (jakiś proble z internetem więc może trochę odgrzewany kotlet haha)
cudowny odgrzewany kotlet :):):)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam