Wczoraj weekend zakończyliśmy filmem " Nie lubię poniedziałku" choć muszę przyznać, że mój poniedziałek był bardzo sympatyczny. Spotkanie z Mamą w ulubionej restauracji i prezent w postaci obrusu, który zaraz po powrocie nakryłam na stół, jednocześnie zmieniając dekorację. Upolowałam też dwie fantastyczne poduszki, które także od razu postanowiłam umieścić na naszej narożnej kanapie. Są bawełniane w stylu skandynawskim, ja uwielbiam łączyć style więc znajdziecie u mnie i elementy skandynawskie i shabby chic czy secesję w postaci kredensu. Ach jak ja lubię dekorować:)
Poniżej efekt bo.... "Lubię poniedziałek". Pozdrawiam Was serdecznie
bardzo fajowo ;) udanego tygodnia!!!
OdpowiedzUsuńŁączenie różnych stylów doskonale Ci wychodzi :) Obrus piękny!
OdpowiedzUsuńTakie poduszki, też pięknie wyglądałyby u mnie :)
OdpowiedzUsuńMasz cudne lampy stołowe :)
Piękne poduchy:-) Gdzie udało Ci się je upolować?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Krásne tvorenie.
OdpowiedzUsuńPrajem pekné teplé dni.
Jana
Piękne inspiracją ....
OdpowiedzUsuńAjka
Piękny masz ten stolik w salonie... idealnie wpasowałby się u mnie;)
OdpowiedzUsuń