środa, 26 lutego 2014

Powrót lnu...

Witajcie,

Energii przybywaj! Kilka przetasowań w domu i już jest inaczej, ktoś mógłby rzec znowu inaczej. Ale nie wyobrażam sobie aby przedmioty, meble miesiącami a co dopiero latami tkwiły w tym samym miejscu. Ja jak coś przestawię to mam wrażenie, że jestem w nowym wnętrzu, czuję jakbym mieszkanie naładowała nową energią.  Niestety bardziej dekoracje zmieniają miejsca niż meble ale gdybym tylko miała większe możliwości powierzchniowe to zapewniam Was, że meble prezentowałby się na każdej ścianie i to w różnej konfiguracji. Dodam, że w pokoju też już przestawiłam kilka rzeczy baaa nawet mebli. Ale zdjęcia z tej okazji w następnym poście. Poza tym pojawiły się kwiaty i to najbardziej lubię na wiosnę... pachnące hiacynty, żonkile i tulipany. I niby nic się nie zmienia a zmienia wszystko- wiosna. W weekend Starówka była pełna spragnionych słońca, spacerów a nawet lodów turystów. My też się skusiliśmy, w knajpce aż nie było miejsca trzeba było czekać w kolejce aż zwolni się jakiś stolik. Każdy spragniony ciepłego powietrza i możliwości powolnego snucia się po mieście... Pojawiają się wiosenne kreacje, coraz mniej będziemy przykrywać a więcej odkrywać...I niech się dzieje!
U nas sypialnia ponownie otulona w len i bawełnę, zasłonka środkowa falbaniasta, zasłaniająca okno nad ranem... całość lekka i frywolna. Miłego dnia i poniżej kilka zdjęć.









3 komentarze:

  1. Aniu ja bez konca cos przestawiam ... :))
    Na szczescie dałam sobie spokoj ze stołem i kanpami bo w sumie tetaz mam najlepsze rozwiazanie ze wszystkich
    możliwych, ale tak cała reszta fruwa po chacie :)))
    Usciski Aniu:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślałam, że tylko ja tak często "jeżdżę" z meblami po całym domu:-) Barzdo przytulnie u Ciebie i tak wiosennie...pędzę zaraz kupić jakieś kolorowe cudeńka coby i u siebie wiosenny nastrój wprowadzić:-) Pozdrawiam Kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście wiosna u Ciebie Aniu. Kurcze, muszę u siebie coś wymyślić
    Sciskam :)))))) s.

    OdpowiedzUsuń